Ktoś poprosił mnie, żeby coś wymyślić na okno, coś co:
będzie i bez karnisza i we wnęce okiennej,
będzie i firanką, z której widać, co się dzieje za oknem i jednocześnie zasłoną dla intymności wieczorem.
Pierwsza moja reakcja: NIE DA SIĘ!
Mówiłam albo karnisz, albo szyny, albo rolety, albo te popularne ostatnio rolety dzień noc,
ekran w samym oknie + zasłony, zgłupiałam, prosiłam o kompromis. Ale... przypomniałam sobie o taśmie na rzep samoprzylepnej i coś zaczęło mi świtać.
Aż wczoraj zobaczyłam to (znalezione tu):
Taśmę na rzep kupiłam 6 zł/ mb, na pewnym portalu aukcyjnym znalazłam tkaninę i pasek, + woal(jako ta firanka). Ciekawe jak wyjdzie taki kombajn. Mam zaprzyjaźnioną panią kaletniczkę i tak sobie myślę, że dużo wygodniej niż paski można by było dać pasek na zatrzaski. Łatwiejsze było by w codziennej obsłudze, a szeroka taśma wytrzymać powinna obciążenie lekkiego woalu troszkę cięższych dwóch pasków szerokości 13 mm i przycięte, nie wiem jeszcze na ile:D i wielkości tafli tkaniny.
Wyglądało by to tak: jedna cześć:taśma na oknie; druga część: w kolejności 2 część taśmy do której przyszyty będzie ekran z woalu do tego pasek, na tym zasłona z lnu (lub obiciówki ) i na tej tkaninie zapinka paska (lub nap do zapinki).
Tadam:) Chyba muszę zrobić jakiś prototyp:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz